Prof. dr hab. Mirosław Kozłowski

ECHA WIECZNOŚCI - TEIZM NAUKOWY

THE ECHOES OF CREATION - SCIENTIFIC THEISM

Echo nieskończoności
Pobierz książkę
Książka do kupienia w Wydawnictwie BUK

Echo nieskończoności

WSTĘP

Jestem zawodowym fizykiem - przez wiele lat zajmowałem się fizyką jądra atomowego i fizyką cząstek elementarnych. Pracowałem w znanych ośrodkach: CERN, PSI, ZIBJ - wymieniam tylko największe. Moi koledzy i ja chcieliśmy odgadnąć zamysł Boga - przyglądaliśmy się materii w warunkach zbliżonych do momentu kreacji Wszechświata.

Część moich kolegów zbyt mocno uwierzyła w swoje możliwości - poczuli się jak bogowie - chcieli nawet poprawić Boga i stworzyć nowy inny Wszechświat. Jako niewierzący nie wiedzieli, że już raz KTOŚ NAMAWIAŁ LUDZI DO TEGO SAMEGO! Żle to się skończyło dla rodzaju ludzkiego. Niestety muszę przyznać ,że wśród pracowników naukowych około 50% to recenzenci i korektorzy Boga - szczególnie w Polsce „nowi uczeni” wyrośli na podglebiu „naukowego poglądu” (w domyśle marksistowskiego) są dumni ze swojego ateizmu.

Przez kila lat pracowałem w Szwajcarii na Uniwersytecie w Zurichu. Dewizą tego Uniwersytetu jest „Diversity in University” - „Różnorodność w jedności”. Dlatego na Wydziale Fizyki UZ w latach 1980-1990 trzech fizyków dostało Nagrody Nobla. W Polsce po II wojnie światowej powierzono fizykę Leopoldowi Infeldowi - który w ciągu 20 lat pozbawił polskich fizyków poczucia odpowiedzialności za Kraj - „ten kraj” jak się wtedy mówiło w „mateczniku” fizyki na ulicy Hożej w Warszawie.

Popowrocie ze Szwajcarii w 1991 próbowałem namówić moich kolegów na zmianę nastawienia - na uwzględnienie faktu, że pracujemy w Polsce dla Polaków. Mamy uczyć i wychowywać polskich studentów, a nie „multikulti”. Władze Wydziału Fizyki, choć niechętnie, ale dały mi poletko doświadczalne - Nauczycielskie Kolegium Fizyki. Kolegium pod moim kierownictwem działało 12 lat - tylko 12 lat. Wykształciło 280 licencjatów i 180 magistrów fizyki (W Uzupełieniu E krótko opisuję studia w NKF).

Wyzuci z patriotyzmu „nowi uczeni” patrzyli ze spokojem na likwidację fabryk, które wymagały zaplecza naukowego, na przykład Naukowo-Produkcyjne Centrum Pólprzewodników, Centrum Optyki… Powrót „nowych uczonych” ze stanu euforii fizyki światowej do, jak mówią studeni, realu jest bolesny. Prof. Dietl pod koniec 2014 r. zastanawia się dlaczego w Polsce jest tak mało wynalazków. Panie Profesorze, jest tak bo Pana Instytut Fizyki PAN przez 50 lat zajmował się „półprzewodnikami półmagnetycznymi” zamiast rozwijać idee znanego na całym świecie prof. Czochralaskiego.

Atomy mają bardzo dziwną budowę. Tak naprawdę zieją pustką. Przypatrzmy się atomowi wodoru. Składa się on z protonu o średnicy 10-15m. W odległości 10-10 m wokół protonu krąży jeden z leptonów – elektron. Co w tym niezwykłego? Ano to, że średnica atomu jest 105 razy większa od średnicy protonu. A co jest w środku? Nic. Jakie to ma znaczenie? Proszę bardzo. Wyobraźmy sobie, że zbierzemy razem wszystkie protony, które zawiera w sobie 10 kg dziecko. Jeden proton waży 10-27kg, stąd dziecko ma 1028 protonów. Objętość jednego protonu równa się10-45 m3. A więc wszystkie protony zajmują objętość 1028 x 10-45=10-17m3. Objętość dziecka jest rzędu 10-2 m3. Mamy poważny dylemat. Z punktu widzenia fizyki elementarnych składników materii, dziecko jest „puste”. No niezupełnie. Pustka – próżnia w fizyce elementarnych składników materii wypełniona jest polami: przede wszystkim polem elektromagnetycznym, a więc fotonami, które jednak mają masę równą zeru. Wymiana fotonów między protonem i elektronem gwarantuje trwałość atomu i nas ludzi. Fotony poruszają się z prędkością światła. A zatem zgodnie ze szczególna teorią względności żyją wiecznie, a więc dłużej niż nasz Wszechświat, który ma tylko 1010 lat. Fotony (a więc światło) były przy narodzeniu Wszechświata To fantastyczne, jeżeli są wieczne, to powinniśmy je dostrzec! I dostrzegamy jako promieniowanie reliktowe, które wypełnia Wszechświat.

Z naszej analizy wynika, że wszystko, co nas otacza, a również my sami, jesteśmy wypełnieni światłem – fotonami. Przy tym o naszych własnych fotonach bardzo mało wiemy. Czy mogą podlegać przemianom? Czy mogą wydostać się z naszego ciała? Czy możemy wymieniać je między sobą? Według naszej współczesnej wiedzy nasze własne fotony są fotonami wirtualnymi, które uwięzione w naszych atomach nie mogą oddziaływać z atomami naszych bliskich. Są jednak fotony, które w niewyjaśniony sposób jako biofotony wydostają się z żywych komórek. Martwe komórki nie emitują biofotonów.

Jeden z rodzajów biofotonów odgrywa szczególnie ważną rolę w pracy mózgu. Mówimy tu o fotonach α β Θ, które emituje mózg żywego człowieka.

Próżnia kwantowa. Na przełomie XX i XXI wieku zaczyna przeważać pogląd, że struktura próżni kwantowej może odgrywać istotną rolę w zrozumieniu świadomości. Prace fizyków: Erwina Laszlo, Davida Bohma, B. Josephsona, B. Carra, B. Cartera H. Puthoffa, A. Ruedy oraz B. Heischa wskazują na aktywną rolę próżni w kreowaniu świadomości. Jak wykazali w swoich pracach B. Heisch, H. Puthoff oraz A. Rueda bezwładność ciał wynika z oporu jaki stawia próżnia na poziomie subkwantowym. A zatem masa ciał może być traktowana jako struktura powstająca w wyniku kondensacji energii zawartej w próżni kwantowej. Według tych fizyków próżnia to właściwie nowe pole o wyjątkowych własnościach. Jednym z pięknych rezultatów Ruedy i Puthoffa jest podanie nowej interpretacji podstaw mechaniki kwantowej. Według nich materia jest stabilna dzięki istnieniu i własnościom próżni kwantowej. Zachowując podstawowe twierdzenie fizyki klasycznej, że elektrony będące w ruchu wokół jąder tracą energię w wyniku promieniowania wykazali, że pole próżni kwantowej kompensuje traconą energię gwarantując stabilność atomów, a więc wszystkiego, co nas otacza.

Współczesne teorie początku Wszechświata mówią o rozszerzającym się Wszechświecie.

Co istnieje „na zewnątrz”? Próżnia kwantowa. Ta sama, która wypełnia nasze ciała i wszystko co nas otacza. W naszym ciele znajdują się również fotony CMB. Nosimy zatem całą historię Wszechświata w sobie. Powinniśmy przynajmniej przeczuwać, co się stanie ze Wszechświatem. Nasze przeczucia, nasz niepokój o los Wszechświata to nasza wiara w Boga.

Wspólczesna archeologia twierdzi z cała mocą, że przed około 50 tys. lat mała grupa ludzi raptem powstała podekscytowana i zaczęła stawiać pytanie: „Skąd się wzieliśmy?” Samo to pytanie świadczy, że ludzie ci stali się „behavioralnie współcześni”: rozmawiali i stawiali fudamentalne egzystencjalne pytanie.

Firt mythic tribe, Cris Campbell

El Castillo
Rysunek 1. Obraz na ścianie jaskini El Castillo. Wiek znaleziska oceniany jest na 41 tys. lat. Ślady swoich dłoni pozostawił zapewne Neandertalczyk.

Na posiedzeniu Ogólnego Zgromadzenia ONZ w grudniu 2013 r. w Paryżu podjęto uchwałę, że rok 2015 będzie obchodzony na Ziemi jako Międzynarodowy Rok Światła (IYL). Jednocześnie w grudniu 2013 subkomitet Astrofizyki NASA obublikował dokument dotyczący perspektyw rozwoju technologii, który ma znaleźć odpowiedź na następujące pytania:

  1. Czy jesteśmy sami we Wszechświecie?
  2. Skąd się wzieliśmy?
  3. Jak działa Wszechświat?

PhysicsWorld, February 2014

Człowiek od 50 000 zadaje to samo pytanie! Czuje się w nieokreslony sposób sam. Marzy, aby powróciły tamte czasy, gdy nie był zdany tylko na siebie. Nawet teraz przy oszałamiającym rozwoju techniki jego dusza tęskni do innej rzeczywistości. Do Kogoś, Kogo kocha. Ta miłośc do czegoś nieuchwytnego najlepiej została wyrażona w Psalmach. W tamtych, owianych tajemnicą, czasach Człowiek spotykał Boga na Ziemi. Do tych czasów pragnie powrócić współczesny mieszkaniec Ziemi. Czy uda sie to Nam?

SPIS RZECZY

WPROWADZENIE

WSTĘP

CZĘŚC I: FIZYKA WSPÓŁCZESNA Z LOTU PTAKA

CZĘŚC II: METAFIZYKA ŚWIATŁA. ŚWIATŁO ZE ŚWIATŁOSCI

CZĘŚĆ III: FLOZOFIA GRECKA A CHRZEŚCIJAŃSKA WIEDZA WIARY

CZĘŚĆ IV: FIZYKA ŚWIATŁA

CZĘŚC V: MOJA FIZYKA

Przez ostatnie 50 tys. lat człowiek zdołał wytworzyć narzędzia, którymi może doprowadzić do samozagłady. Co więcej, współczesne środki komunikowania, przede wszystkim telewizja, stworzyła („nagrała”) z gruntu fałszywy, obraz „Wszechświata”. Powstał „projekt” społeczeństwa, w wktórym kobiety pragną aborcji, a mężczyżni bez przewy uprawiają „deep throat”. Te dwie grupy są atakowane przez homoseksualistów i lesbijki, które wewnątrz własnych „plemion” „parzą” się... Czy w takim społeczeństwie za 50 lat będą dorastać młode Polki i młodzi Polacy? Pierwsze „mityczne” plemię „powstało” 50 tys lat temu. Z nieznanych dzisiaj powodów, pod wpływem niezwykłej iluminacji, zrozumiało,że nie są sami, ktoś nad nimi czuwa i uczy otaczającego świata. Przed czterdziestoma wiekami Mojżesz otrzymał wskazówki od Pana na Górze Synaj jak powinniśmy żyć aby przetrwać na Ziemi. 2500 lat upłynęło od chwili, gdy spisane zostało Pismo Święte Starego Testamentu. 2014 lat temu Jezus Chrystus naprawił błędy pierwszego mitycznego plemienia. Od 2014 lat wiemy, jak mamy postępować, aby przetrwać we Wszechświecie. Możemy z podniesioną głową powiedzieć: My chrześcijanie jesteśmy współczesnym plemieniem mitycznym, wiemy jak podnieść się z najgłębszego, po ludzku biorąc, upadku. My mamy Pismo Nowego Testamentu. Jeżeli Ziemianie nie zastosują się do prawa naturalnego – biada nam. Ziemia, Wszechświat przeminą. Czy to może się wydarzyć?

Obejrzyjmy rysunki 2 i 3.

Galaktyka
Rysunek 2. Galaktyka. W jej ramionach znajdują się miliardy gwiazd (niebieskie „plamki”). Wsród nich znajdują się miliony Słońc z milionami planet na ktrych istnieją warunki takie, jak na Ziemi. Moim zdaniem, na tysiącach planet mieszkają ludzie podobni do nas Ziemian. Oddaleni o miliony lat świetlnych na razie nic nie wiemy o sobie.

A więc TO może się wydarzyć. Nie igrajmy z LOSEM.

Cała naszę wiedzę o Wszechświecie zawdzięczamy ŚWIATŁU. Cudowne krajobrazy na Ziemi. Cudowne, majestatyczne Galaktyki widzimy i podziwiamy dzięki ŚWIATŁU… Piszę ten wyraz z dużej litery z premedytacją jako zawodowy fizyk i jako katolik. Aby nie było nieporozumień fizycy nie wiedzą czym jest ŚWIATŁO. Raz jest falą, a raz rzeką fotonów - mikroskopijnych grudek energii. A zatem raz jest strukturą ciągła a raz nieciągła. Jak to możliwe. Nie wiemy!

Dla katolika sprawa jest znacznie bardziej oczywista

Wy jesteście Światłością świata.

Stąd pomysł napisania tej książki. Dla katolików, dla wierzących w Boga.

Ginąca Galaktyka M106
Rysunek 3. Ginąca Galaktyka M106.

Książka składa się z pięciu części. Część I: „Metafizyka światła” zawiera omówienie w sposób elementarny filozoficznych zagadnień światła.Wykracza ona poza fizykę Światła, więc stąd jej tytuł. Część II: „Filozofia Grecka a chrześcijańska wiedza wiary. CZĘŚĆ III to „Fizyka światła”.Omawiam tu podstawowe własności światła widziane oczyma fizyka. Ta część ksiązki zawiera troche matematyki - ale takiej, której uczymy w liceum. Dla nie-fizyków , język fizyki nie jest „codziennym” językiem. Tego języka warto się nauczyć, tak jak warto znać języki obce. Część IV: Moja fizyka - mówię tu o moich codziennych zainteresowaniach fizyką (FQXi). Częśc V: „Równania Maxwella” jest przykładem podręcznika z języka fizyków. Jego znajomośc nie jest niezbędna do zrozumienia dwóch pierwszych części ksiązki. Posłużę się pięknym przykładem z lingwistyki. W XIX w. rozpoczęły się wykopaliska archeologiczne na terenach między Eufratem i Tygrysem. Wśród wielu wykopalisk natury materialnej znalezionio ok. 30 tys tabliczek glinianych zapisanych pismem klinowym. Archeolodzy umieli odczytywać stare teksty napisane w języku akkadyjskim, który był używany w Asyrii i Babilonii. Czytając uważnie tekst francuski lingwista znazł w tekstach akkadyjskich słowa, które swoją struturą wskazywały,że przynależą do innego języka. Zebrał te słowa, poznał ich znaczenie i wykazał, że należą one do innego języka, odrębnego od akkadyjskiego. Nazwał ten język summeryjskim, a plemie, które posługiwało się nim nazwał Summerami. W ten sposób przesunął historię człowieka o 2000 lat. Od Asyrii (600 lat przed Chrystusem) do Sumeru (2600 lat przed Chrystusem). W naszym codziennym języku jest wiele słów świadczących o istnieniu innego języka – niecodziennego: kwanty, fotony, nieskończoność, teleportacja. Jeżeli, mój Czytelniku, chcesz poznać podstawy tego języka, jeżeli wystarczy Ci cierpliwośći, przeczytaj również Częśc V. Jest to, jak mówią Amerykanie, „hard thinking”. W języku polskim nie ma dobrego odpowiednika - kto zechce „twardo myśleć”?

Fizycy chcą i potrafią.

Mirosław Kozłowski